Owy artykuł mógł już być przez Was widziany. Znajdował się bowiem w jednym z numerów magazynu Karp Max...
Dzisiaj
chciałbym zaprezentować Wam wodę, o której już być może słyszeliście. Łowisko
znajduje się na Podkarpaciu, w powiecie brzozowskim i w gminie Dydnia. Otoczone
jest malowniczymi (szczególnie jesienią) pagórkami. Łowisko leży w dolinie
rzeki San. Sam zbiornik ma już 35 lat. Najpierw był własnością gminy, a
następnie został przejęty przez PZW. Dojazd na łowisko nie jest zbyt
skomplikowany: z Brzozowa lub z Sanoka kierujemy się na Grabownicę Starzeńską,
gdzie skręcamy w drogę wojewódzką 835, którą przejeżdżamy 15 km docierając tym
samym na miejsce. W roku 2015 akwen został włączony do pobliskiego ośrodka
funkcjonującego pod nazwą „U Schabińskiej” – Krzemienna nad Sanem. Dzięki temu,
że zbiornik należy zaliczyć do trudnych pod względem technicznym (więcej
informacji na ten temat w dalszej części artykułu) to wiele żyjących w nim ryb
przeżyło to, czego nad naszymi wodami niestety nie brakuje – kłusownictwo,
które rozwijało się tutaj prężnie. Dowodem na to mogą być łowione tutaj ogromne
tołpygi, karpie przekraczające wagę 20 kg i piękne leszcze (ryba powyżej 60 cm
długości nie jest tutaj niczym szczególnym).
Łowisko „U Schabińskiej”
w Krzemiennej nad Sanem ma wielkość 12 ha. Dno w przeważającej części
porośnięte jest rogatką, która potrafi być naprawdę uciążliwa dla wędkarzy. Podstawą
jest tutaj jak najlepsze rozpoznanie łowiska i tego co znajduje się dookoła, a
następnie odpowiednie położenie zestawu. Warto, więc poświęcić większą niż
zawsze ilość czasu na sondowanie dna. Na całym łowisku znajduje się, bowiem
sporo większych i mniejszych miejscówek, które są wolne od rogatki. Znakomitymi
stanowiskami na tym łowisku są okolice prawej i lewej zatoczki (warto, więc
wybrać skrajne stanowiska). Ta pierwsza – trudniejsza technicznie, bo mocniej
porośnięta – charakteryzuje się głębokością od 1,5 do 3,5 metra. Z kolei zatoka
znajdująca się po lewej stronie od ośrodka jest zdecydowanie płytsza. Głębokość
waha się tutaj od 1,5-2,5 m. Dno jest stosunkowo twarde, a samo sondowanie
zdecydowanie łatwiejsze, ponieważ szybciej znajdujemy interesującą nas
miejscówkę. Kolejnym dobrym miejscem do zarzucenia zestawów jest okolica dużego
pomostu, który znajduje się przy wjeździe na łowisko. Polecam tutaj łowienie na
głębokości około 2 metrów. Znajdziemy tu kilka miejsce z mniejszą lub zerową
ilością roślin, które są chętnie odwiedzane przez karpie. Podczas zasiadki pomocna
okaże się obserwacja wody. Sam podczas ostatniego wyjazdu zauważyłem, że ryby
lubią odwiedzać bliskie okolice przeciwnego (od strony ośrodka) brzegu. Wędkuje
tam zdecydowanie mniej wędkarzy, a dno jest tam mocno porośnięte. Nie ma jednak
rzeczy niemożliwych i nawet tutaj znajdziemy kawałek sprzyjającego nam „placu”.
Niemal połowa łowiska została ogrodzona, co sprawia, że wędkujący mogą czuć się bezpiecznie. Niektóre stanowiska posiadają mocne i stabilne pomosty, które na pewno będą pomocne podczas zasiadki. Praktycznie na każde stanowisko dotrzemy samochodem, co jest ogromnym plusem dla karpiarzy. Istnieje również możliwość pozostawienia pojazdu w obrębie swojego stanowiska. Cena za dobę wędkowania wynosi 30 zł (dwie wędki) lub 40 zł w przypadku używania trzech wędek. Warto wspomnieć, że na łowisku obowiązkowo należy używać haków bezzadziorowych, a każdy karpiarz powinien być wyposażony w matę typu „kołyska”. Obowiązuje zasada złów i wypuść. Wybierając się na to łowisko powinniśmy posiadać podbierak o długości ramienia min. 90cm.
Sam stosunkowo często
odwiedzam to łowisko. Podczas czerwcowej zasiadki miałem okazję do spotkania
się z rybą ważącą 11,11 kg, którą złowiłem w płytszej zatoczce. Około godziny
23 na jednej z moich wędek nastąpił odjazd. Ryba zasmakowała w kukurydzianej
kulce domowej produkcji. Po podniesieniu wędki czułem, że zdobycz zdążyła już
ukryć się wśród roślin. Po chwili prób udało mi się „zachęcić” ją do
wypłynięcia poza rośliny. Na kiju dał się wyczuć spory ciężar. Ryba co jakiś
czas wybierała z kołowrotka małe ilości linki. Po kilku minutach walki w
podbieraku znalazła się grubiutka ryba. Po kilku zdjęciach oczywiście wróciła
do wody!
W połowie października
wybrałem się na dobową zasiadkę na łowisko w Krzemiennej. Miejscem, w którym
zamierzałem wędkować była płytsza zatoka – po lewej stronie od głównego wjazdu.
Po przyjeździe sonduję odcinek wody, który mnie interesuje. Znajduję trzy
miejsca, w których postanawiam położyć zestawy. Łowię na kulki i kukurydzę.
Jako zanęty używam kulek, na które łowię, pelletu oraz kukurydzy. Nęcę
punktowo. Pierwsze karpiowe branie następuje chwilę po godzinie 23 (standard w
tej zatoce). Ryba agresywnie wyciąga linkę z kołowrotka. Podbiegam i podnoszę
wędkę do góry – w tym momencie rozpoczynam walkę. Ryba w pierwszych minutach
zachowuje się spokojnie. Będąc około dwadzieścia metrów ode mnie rozpoczyna się
to, co lubię najbardziej. Ryba w ciągu chwili wyciąga około 30 metrów linki.
Udaje mi się ją zatrzymać i z powrotem przyciągnąć w okolice brzegu. Walka
toczy się cały czas przy dnie. W taki sposób mija kilka kolejnych minut. Nagle
karpia udaje się podciągnąć do powierzchni. Podbieram rybę i przenoszę do
kołyski, która jest obowiązkowym wyposażeniem na łowisku. Po odjęciu wagi worka
okazuje się, że karp waży 11,21 kg. Ryba zainteresowała się zestawem z
kukurydzą.
Na koniec chciałbym
dodać, że na łowisku „U Schabińskiej” w Krzemiennej nad Sanem przeprowadziliśmy
dwie edycje naszych karpiowych zmagań. We wrześniu 2017 uczestnicy zawodów
złowili pięć punktowanych ryb (w tym tołpygę ważącą 12,46 kg). W kwietniu 2018
nasza karpiowa rywalizacja przyciągnęła maksymalną liczbę uczestników, czyli aż
17 dwuosobowych drużyn. Karpiarze wywalczyli naprawdę przyzwoity wynik, jakim
było złowienie przez dwie doby aż dziewiętnastu karpi! Największy z nich ważył
11,38 kg.
Okolice łowiska sprzyjają
również wypoczynkowi naszych rodzin, które na pewno ucieszą się z możliwości
skorzystania z basenu, placu zabaw, baru czy licznych tutaj ścieżek rowerowych.
Istnieje również możliwość wynajęcia domku holenderskiego znajdującego się
niecałe 100 metrów od wody (cena zależna jest od okresu pobytu)!
Regulamin łowiska możecie zobaczyć po kliknięciu tutaj.
Kamil Skwara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz