24 września 2018

Trochę wygody na rybach - opiekacz

Karpiowa zasiadka nie raz wymagała i będzie wymagać od nas poświęcenia i wyrzeczenia się najróżniejszych rzeczy. Nie zawsze przebiegała tak jak sobie to wcześniej wyobrażaliśmy. Podczas kilkudniowej zasiadki nasz obóz jest dla nas domem. Tam też mamy swoją „kuchnię”. Karpiowanie potrafi być męczące, a nasz organizm potrzebuje energii. Podczas chłodniejszych dni warto zjeść coś ciepłego (zupę, ciepłe drugie danie lub nawet grzanki). Dziś chciałbym przedstawić Wam opiekacz, dzięki któremu mamy możliwość przygotowania szybkiego i ciepłego posiłku nad wodą z produktów, które raczej na pewno zabieramy ze sobą!




Firma York w swojej ofercie karpiowej na sezon 2018 przedstawiła wiele nowości, które mogą przydać się nad wodą. Jedną z nich jest opisywany w tym tekście opiekacz. Rzecz, bez której nad wodą da się przeżyć, ale również rzecz, która wprowadzi odrobinkę „luksusu” i dobrego jedzonka podczas wyprawy. Opiekacz rozgrzewamy na ogniu zwykłej kuchenki gazowej i tak samo też przygotowujemy nasze ciepłe kanapeczki. Wielkość tacy to 12x14 cm. Pozwala nam to na przygotowanie smacznych kanapek, a nawet usmażenia jajka czy zagrzania obiadu (np. steków). Do smażenia nie potrzebujemy oleju – nasza „patelnia” nie spowoduje przypalenia smażonego produktu. Istotnym plusem opiekacza od Yorka jest fakt, że po kilkuminutowym nagrzaniu się opieczenie np. kromki chleba zajmuje nie więcej niż minutę. Po tym czasie otrzymujemy chrupiący i ciepły chlebek.

Końcówka rączki została zrobiona z tworzywa, które nie nagrzewa się i pozwala na chwyt opiekacza podczas przygotowywania posiłku bez obaw o oparzenie się. Na końcu rączki znajdziemy łatwą w użyciu metalową blokadę, która zapobiega otwarciu się opiekacza z przygotowywanym właśnie produktem. Dzięki niej możemy śmiało obracać „patelnią” w celu podgrzania produktu z dwóch stron.


Jak już wcześniej wspomniałem opiekacz nie przypala się, co jest również jedną z jego ważniejszych cech. Czyszczenie to jedna z łatwiejszych rzeczy – wystarczy zalać go wodą, a cały tłuszcz i niepotrzebne pozostałości po produktach potrafią w kilka minut odkleić się od jego ścianek.

Znakomicie posłuży nam do przygotowania grzanek, jajecznicy z pomidorami czy nawet do podgrzania obiadu (pierogi, steki itd.), a nawet do przygotowania kiełbaski, kiedy nie możemy skorzystać z ogniska lub grilla. Ma naprawdę wiele zastosowań, a nie zajmuje dużo miejsca – wrzucimy go do „pierwszej lepszej” torby podczas pakowania się na zasiadkę!





Kamil Skwara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz