W tym artykule pragnę poinformować o drobnych niuansach, które mogą spotkać osobę wędkującą na naszych górskich wodach. W końcu ochrona małych Podkarpackich rzeczek będzie wyglądać tak jak potrzeba. Pstrągi żyjące w tych wodach mogą poczuć się chodź troszkę bardziej bezpieczne. Koniec z łowieniem podczas tarła, nieprzestrzeganiem wymiarów i okresów ochronnych. Stosowanie nieregulaminowych przynęt oraz wszelkich wabików niezgodnych z RAPR będzie od razu skutkowało uszczupleniem portfela. Spotkanie nad górską wodą osoby łowiącej na robaki nie pozostanie bez wyciągnięcia odpowiednich konsekwencji. Niedawno z rzeki Lubatówki zostało wyniesionych 6 pstrągów potokowych... Zauważył to mój sąsiad, który akurat w tym czasie pracował w ogrodzie kilka metrów od wody. Wędkarze niosący w reklamówkach ryby przeszli kilka metrów obok niego. Ryby jakie zabrali nie były duże... Chociaż jedna podobno mogła mieć koło 35 cm... Według RAPR dopuszczone jest zabranie pstrąga o długości ponad 30 cm. Dzienny limit to 2 sztuki, co w przeliczeniu na dwóch wędkarzy daje 4! Właśnie! 4, a nie 6! Ta sytuacja miała miejsce niedawno i została już odpowiednio wyjaśniona...
Od teraz górskie wody Podkarpacia będą pod pełną kontrolą PSR i SSR. Do tego członkowie Wędkarstwo Podkarpacie i zaprzyjaźnionych klubów z okolic będą pomagać Służbą w wykrywaniu działań sprzecznych z regulaminem. Nawet niektóre osoby, które nie mają nic wspólnego z wędkarstwem postanowiły pomóc. W szczególności rzeka Lubatówka, na której obowiązuje zakaz zabierania pstrągów będzie pilnie strzeżona. Rolnicy z okolicy mają kontakt ze Strażą Rybacką oraz ze mną. Do tego członkowie najróżniejszych klubów i organizacji w okolicy będą kontrolować tę wodę i informować o wszystkim odpowiednie jednostki. Ja sam co najmniej raz dziennie przechodzę tę rzekę w różnych miejscach. Czasami jednego dnia na spacer po jej brzegach poświęcam około dwóch godzin. Nic nam nie umknie. Kilka osób już odpowiedziało za swoje czyny. Jeden z mandatów wynosił ponad 1000 zł! W jego skład weszło: brak pozwolenia na wędkowanie, łowienie na przynętę zwierzęcą do tego na dwie wędki, kilka niewymiarowych pstrągów... Jeszcze kilka rzeczy można by było wymienić... PRZYPOMINAM WIĘC JESZCZE RAZ O ZAKAZIE ZABIERANIA PSTRĄGÓW Z RZEKI LUBATÓWKI! Sami wędkarze, jak i PSR, SSR oraz zwykli ludzie mieszkający, bądź pracujący w okolicy mają kontakt do odpowiednich jednostek. Wierzę w to, że poprzez te działania kłusownictwo zostanie chodź trochę ograniczone.
Jeśli ktoś jest zainteresowany pomocą w moim regionie zachęcam do napisania wiadomości na PRIV na Facebook'u lub na maila: kamil16722@interia.pl
Zachęcam również do wypowiedzenia się o tym co sądzicie o tej akcji ochrony wód: https://www.facebook.com/WedkarstwoPodkarpacie/posts/477855192339313
też złapałem tam kłusola i ma nie wesoło
OdpowiedzUsuń