29 stycznia 2016

Kołowrotek Robinson Maxim



Kołowrotek posiada szpulę zapasową. Na obydwu szpulach pojemność wynosi: 0,25mm - 195m, 0,28mm - 150m, 0,30mm - 135m. Kabłąk kołowrotka jest dobrze wykonany. Szpula doskonale nadaje się do dalekich rzutów. Jest to kołowrotek karpiowy, posiadający komputerowo wyważony rotor. Możemy zablokować korbkę (można ustawić, żeby tylko nawijała żyłkę na szpulę) - "dźwignia" od spodu kołowrotka. Młynek posiada łatwą do złożenia korbkę - ułatwia to guziczek, po naciśnięciu którego korbka składa się. Nie musimy odkręcać żadnych śrub i wtedy ją składać. Jest to bardzo przydatny dodatek. Korbka kołowrotka jest koloru srebrnego i jej końcówka jest wykonana z materiału, który nie jest śliski. Kołowrotek posiada wolny bieg, który jest bardzo potrzebny podczas wykonywania innych czynności na rybach np. pracy przy drugim zestawie. Tuż pod wolnym biegiem znajduje się jego regulacja - pokrętło na końcu kołowrotka. A jeżeli chodzi o precyzyjny hamulec to z jego regulacją podczas holu nie będziemy mieć problemów. Jest on wmontowany w przedniej części kołowrotka. Takie rozwiązanie bardziej mi pasuje przy łowieniu karpi - nie wiem dlaczego tak jest, do spinningu wolę, gdy hamulec jest zamieszczony z tyłu młynka.



Informacje od producenta:
"Ultra nowoczesny kołowrotek z wolnym biegiem szpuli. Znakomity do łowienia karpi, do cięższych łowów gruntowych z dna, na żywca i na martwą rybkę, na morze. Grafitowa obudowa i rotor z materiału klasy GR gwarantuje nieodkształcalność ramy nośnej nawet przy bardzo dużych obciążeniach. Wolny bieg szpuli z hamulcem dostrajającym. Powiększona rolka kabłąka skutecznie zmniejsza możliwość skręcania żyłki. 8 łożysk tocznych zapewnia bezszmerową, super płynną pracę mechanizmów kołowrotka. Multitarczowy, niezawodny hamulec."

Parametry kołowrotka Robinson Maxim 308:
- 8 łożysk, w tym łożysko oporowe,
- system wolnego biegu szpuli Super Bait Runner,
- komputerowo wyważany rotor,
- aluminiowa szpula,
- grafitowa szpula zapasowa,
- lekka grafitowa konstrukcja,
- bardzo mocna przekładnia,
- precyzyjny hamulec,
- rolka kabłąka typu "UT",

Jego cena to: 140 zł.



Pierwszy test nad wodą przypadł na 22 września czyli niedzielę. Łowisko na jakie padło to staw "U Waldka". Pierwsze do tego co udało się złowić: tego dnia brania były bardzo, bardzo słabe. Udało się złowić trzy karasie: dwa metodą spławikową i jednego gruntową na jednego białego robaczka za pomocą tego kołowrotka. Przy holu tego małego (około 15 cm) karasia młynek nie miał problemów. Doskonale się kręci, korbka kręci się naprawdę lekko. Przy wyrzutach kołowrotek zachowuje się dobrze, można daleko posłać zestaw. Dobrym pomysłem jest też łatwość w składaniu korbki. Lepiej transportuje się wędziska ze złożoną korbką. Nie musimy tutaj nic odkręcać, żeby ją złożyć- starczy nacisnąć "guzik" zamieszczony mniej więcej na środku korbki kołowrotka. Niestety tego dnia nie udało się sprawdzić czy dobrze działa hamulec, trudno było złowić karpia (w ciągu całego dnia złowiono dwie sztuki). Ale myślę, że podczas kolejnej wyprawy się to uda. Po pierwszej wyprawie nie mogę powiedzieć nic złego na ten młynek.   

Następny test przypadł na 6 października i Łowisko "Kamieniec". Wszystko toczyło się tak, jak w poprzednim teście nad wodą. Karpia nadal nie udało się złowić. Ale odkryłem jedną wadę kołowrotka Robinson. Tą wadą jest zacinająca się "dźwignia" od włączania i wyłączania wolnego biegu. Czasami nie da się go włączyć, trzeba "zrobić kilka kółek" korbką kołowrotka, aby "dźwignia" zaczęła nas słuchać. Zauważyłem to już w jego pierwszy dzień w moim domu, gdy się nim zachwycałem. No ale jak na razie to jest jego jedyna wada, ale przecież idealnego sprzętu nigdzie się nie znajdzie...


1 komentarz:

  1. Staw u ,,Waldka" w Rymanowie jest fenomenalny. Obfituje w duże karpie i karsie (największy 39cm)

    OdpowiedzUsuń